#97 52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca


Tytuł oryginalny: 52 reasons to hate my father 
Autor: Jessica Brody 
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Ilość stron: 420
Książek w serii: Jedna
Cena z okładki: 34.90 zł
Ocena: 7/10

Historia Kopciuszka opowiedziana od tyłu.

Zbliża się najszczęśliwszy moment w życiu Lex. W dniu swoich osiemnastych urodzin ma otrzymać od „kochającego tatusia” czek na 25 milionów dolarów. To jej upragniona swoboda i wolność, która należy się „z urodzenia” każdemu członkowi rodziny. Tymczasem ojciec odracza środki z funduszu powierniczego o 52 tygodnie. Młoda celebrytka znana dotychczas z pierwszych stron gazet, kanałów informacyjnych oraz imprez dla vipów, musi poznać smak pracy. 

Przyznam szczerze, że sięgając po tę książkę nie oczekiwałam wiele. Zwykły "odmóżdżacz" wprost idealny na wakacje. 52 powody na początku są właśnie taką książką umilającą popołudnia i wieczory. Jednak w pewnym momencie historia tak mnie wciągnęła, że nie wiadomo kiedy minęła pierwsza w nocy, a ja nadal czytałam. 

Szczegółem, który nie zbyt zachęcał mnie do sięgnięcia po tę powieść była okładka, która moim zdaniem jest po prostu kiczowata. Rażąca oczy pomarańcz oraz skąpo ubrana dziewczyna kucająca przy wiadrze - niezbyt zachęcające. Sam tytuł również nie brzmiał dla mnie zachęcająco. Może jest to płytkie podejście, ale no błagam, kto z Was nie zwraca uwagi na takie rzeczy.

Pozycje tą czyta się bardzo szybko ze względu na styl pisania autorki. Jest on lekki i nieskomplikowany dzięki czemu - jak wcześniej wspomniałam - powieść nadaje się na dwumiesięczną przerwę od szkoły.
Fabuła także jest przemyślana. Żeby wpaść na pomysł wykonywania przez kogoś 52 przypadkowych, nisko płatnych prac w ramach kary to jedno, a wymyślenie schematu dotyczącego każdego z zajęć to już coś zupełnie innego. Autorka musiała sporo szperać w Internecie oraz innych źródłach informacji, by dopiąć historię na ostatni guzik. 

Lexi na początku bardzo mnie denerwowała swoim zachowaniem. Jednak z każdą następną stroną/pracą poznajemy jej sytuację rodzinną. Niby ma wszystko. Pieniądze, wspaniałe domy, samochody na każdą okazję, ale tak naprawdę brakuje jej do szczęścia jednego, bardzo ważnego elementu - szczęśliwej rodziny. Odkąd jej matka zginęła, ojciec cały czas był poza domem. Kompletnie nie obchodziło go nic co wiązało się ze swoimi dziećmi, chyba że coś przeskrobały. To właśnie między innymi dlatego Lexi była taka jak była - arogancka, rozpuszczona, pragnąca uwagi ze strony taty. 

Podsumowując, książka podobała mi się. Nie była wybitna, ale śmieszna i miło spędziłam z nią te kilka dni. Powieść serdecznie polecam, ale nie nastawiajcie się na arcydzieło. Mimo, że 52 powody mogą wydawać się płytką historią o bogatej nastolatce, dla której liczą się tylko pieniądze, ale taką nie jest. Ta pozycja ma drugie, tragiczne dno. 

~ A. 

Za książkę dziękuję Isabel z bloga Isabel Czyta, która podczas Amerykańskiej Wymiany obdarowała mnie tą powieścią, pysznymi słodyczami i bardzo długim listem :)  

Komentarze

  1. Bardzo się cieszę, że spędziłaś z nią miłe chwile - właśnie o to mi chodziło :D Ja jestem jeszcze przed jej lekturą, ale już nie mogę się doczekać ^^
    Pozdrawiam,
    Isabelczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej, przeczytałabym! Naprawdę, wydaje się być idealna na wolne popołudnie. Mam nadzieję, że mi się spodoba :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm, nie lubię takich odmóżdżaczy i widzę, że dobrze zrobiłam nie kupując tej książki, chociaż widziałam ją w Tesco bodajże za 7 albo 10 zł. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobała mi się ta historia i w sumie nabrałam ochoty, żeby ją sobie odświeżyć :D
    I cieszę się, że jesteś zadowolona z prezentu wymiankowego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę przeczytać, ale jakoś nie kusi mnie do kupienia, muszę rozejrzeć się za nią w moich bibliotekach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Historia może być ciekawa. Chyba rozejrzę się za nią w bibliotece :)
    http://asik-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem w trakcie czytania :) taj jak powiedziałaś genialna może nie jest, ale miło spędzam z nią wolny czas :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie książka również bardzo się spodobała. Rzeczywiście, Lexi była na początku po prostu nieznośna i dziecinna, ale potem się zmieniła. I to właśnie cenię sobie najbardziej. Zakończenie było dla mnie nieco zaskakujące i rodem z baśni, ale miło czytać takie powieści. Od razu się cieplej robi na sercu :)

    Przygody mola książkowego

    OdpowiedzUsuń
  10. Widziałam ją gdzieś na promocji, ale przez okładkę odłożyłam. Teraz trochę żałuję, ale jeśli gdzieś ją znajdę na pewno wezmę.
    Pozdrawiam,
    isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Hi. I'm dead. Wanna hook up?"

"Whatever the hell we want."

#148 Girl Online