#142 Restart


Tytuł oryginalny: Reboot
Autor: Amy Tintera
Wydawnictwo: MAG
Ilość stron: 304
Książek w serii: Dwie
Cena z okładki: 32 zł
Ocena: 7.5/10

"Nienawidzę wrzasku"

Przed pięciu laty Wren Connolly została postrzelona trzykrotnie w klatkę piersiową. Po 178 minutach powróciła. Jako restart - silniejsza, szybsza, posiadająca możliwość samoleczenia i niemal pozbawiona emocji. Im dłużej Restart pozostaje martwy, tym mniej z człowieka w nim zostaje po powrocie. Wren 178 jest najbardziej martwym Restartem w Republice Teksasu. Ma siedemnaście lat i służy jako żołnierz Korporacji Odnowy i Rozwoju Populacji. Ulubioną stroną pracy Wren jest trenowanie nowych restartów, ale jej ostatni nowicjusz okazuje się najgorszym, z jakim kiedykolwiek miała do czynienia. Callum Reyes 22 jest praktycznie człowiekiem. Ma za słaby refleks, zadaje dużo pytań, a uśmiech stale obecny na twarzy chłopaka doprowadza Wren do szaleństwa. Jednak jest w nim coś, czego nie powinna zignorować. Kiedy Callum odmawia wykonania rozkazu, Wren dostaje ostatnią szansę na utrzymanie go w ryzach – inaczej będzie musiała go zlikwidować...


Temat jaki poruszyła autorka bardzo mnie zainteresował. Ludzie, którzy zaraz po śmierci wracali do życia byli znacznie silniejsi, szybsi, zdolniejsi. Nie do pokonania. Jest jedna zasada. Im dłużej jest się martwym, tym mniej cech ludzkich w restarcie pozostaje. Wren była martwa przez 178 minut, co znaczy, że nie pozostało w mniej już prawie nic ludzkiego. Jednak wszystko zmienia się, gdy poznaje Callum'a, chłopaka nieżywego 22 minuty. Pełnego ludzkich uczuć, zachowań. 



"Pamiętam, że gdy się zbudziłam po restarcie, usłyszałam przeraźliwe wycie odbijające się od ścian i dźwięczące mi w uszach. Pomyślałam: Co za idiota się tak wydziera?
To byłam ja. Wrzeszczałam i dygotałam jak narkomanka na głodzie.
Żenujące."


Styl pisania autorki nie jest jakoś bardzo skomplikowany, dzięki czemu książkę czyta się szybko. Do tego w Restarcie nie znajdziecie długaśnych i nudnawych opisów co sprawia, że powieść ma trochę więcej niż 300 stron. Niestety, przez 100-150 pierwszych stron nie dzieję się nic szczególnie ciekawego. Dopiero później akcja przyspiesza, a książka robi się naprawdę wciągająca. Jednak zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. Myślę, że zabieg jaki zastosowała autorka miał na celu zaintrygowanie czytelnika, ale nie jestem pewna czy to co zrobiła jest plusem czy może jednak działa na niekorzyść tej historii. 

Powieść podobała mi się, ale nie mogę pojąć jednego faktu. Jak postać, która przez 5 lat nie miała uczuć, nagle zaczęła czuć jak człowiek? Jest to minus, ponieważ zdecydowanie wolałam Wren, która zabijała bez skrupułów. Zresztą powiem szczerze, iż główna bohaterka mimo swojej "bezduszności" bardziej zachowywała się jakby była po prostu wyobcowana. Nie nieczuła, oziębła, gruboskórna. Raczej osamotniona.  Callum przypominał mi Levi'ego z Fangirl. Wesoły, towarzyski, pełen życia. Zupełnie nie pasujący do roli zimnokrwistego żołnierza. I to było naprawdę dobre. Był takim promyczkiem słońca w pozbawionej uczuć grupie restartów. 


 "Jestem martwa.
- Jak my wszyscy (...)
- Czyżbyś właśnie powiedziała żart?
- Drobny. Taki sobie."

Wątek miłosny jest, jak pewnie się domyślacie. Jednak mnie jest on aż tak ważny. Niby wiadomo, że bohaterowie coś do siebie czują, ale nie ma pomiędzy nimi ogromnej zażyłości. Jednak mimo wszystko podobał mi się on i jestem bardzo ciekawa jak rozwinie się historia miłości głównych postaci.


Mimo, że jestem lekko zawiedziona to ze zniecierpliwieniem czekam na kolejny tom. Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się losy Wren 178 i Callum'a 22. Powieść polecam, ale nie nastawiajcie się na coś super-extra, bo możecie żałować. Uważam, że Restart nadaje się na nudne, jesienno-zimowe popołudnia, gdy nie mamy ochoty na żadne wymagające lektury. 


~ A. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MAG.

Komentarze

  1. Słyszałam o tej powieści i szczerze mówiąc niezbyt mnie ona interesuje, choć pomysł jest całkiem ciekawy. Może jak nie będę miała na co wydać pieniędzy to kupię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się złożyło, że ja też dodałam jej recenzję ^^ W sumie miałam podobne odczucia do Twoich, ale osobiście nie widzę w tej książce nic nadzwyczajnego. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się okładka tej książki, ale nie mam jej w planach przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomysł wydaje się być ciekawy, jednak nie wiem czy chcę sięgnąć po tę książkę. Jeszcze się zastanowię ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem dość ciekawa tej książki, ale tak jak piszesz nie nastawiam się na dużo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem do końca przekonana, ale kto wie... Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam opis brzmi zachęcająco, ale jeszcze się zastanawiam ;)

    Pozdrawiam,
    czytanienaszymzyciem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Opis książki intryguje i to bardzo. Nawet jeśli powieść nie okaże się jakimś nie wiadomo czym, to warto spróbować ;)
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapomniałam, że chciałam przeczytać tą książkę :) ależ ze mnie sklerotyczka :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Hi. I'm dead. Wanna hook up?"

"Whatever the hell we want."

#148 Girl Online