#170 Dzień 21


Tytuł oryginalny: Day 21
Autor: Kass Morgan
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 264
Książek w serii: Trzy
Cena z okładki: 34.90 zł
Ocena: 9/10

"- Ty pierwsza - powiedział Bellamy. - Będę zaraz za tobą".

 Stu zesłańców walczy o przeżycie ze świadomością, że uda im się to tylko dzięki solidarności. Od lądowania misji 100 na porzuconej niegdyś Ziemi minęło 21 dni. Są pierwszymi ludźmi, którzy postawili stopę na ojczystej planecie od stuleci... a przynajmniej tak myśleli. Wells usiłuje przekonać zesłańców, aby wspólnie stawili czoło nieznanym wrogom. Clarke wyrusza na Mount Weather w poszukiwaniu innych przybyszów z Kolonii, a Bellamy chce za wszelką cenę uratować siostrę. Tymczasem na statku Glass musi wybrać pomiędzy miłością swojego życia - a samym życiem!

Dzień 21 jest drugim tomem trylogii opowiadającej o setce młodocianych przestępców wysłanych na Ziemię. Zakończenie Misji 100 było najlepszym jak i najgorszym momentem tamtej książki, więc oczywistą oczywistością było, to że musiałam sięgnąć po kolejną część. 


"- Co to, to nie- zaoponowała. Szukałam tej książki od lat. Muszę wiedzieć, czy bohaterka zejdzie się z tym chłopakiem, który przezywał ją "Marchewka".

- Jeżeli ten koleś wie, co dobre poszuka sobie blondynki. Rude dziewczyny sprawiają same kłopoty -uśmiechnął się Bellamy i sięgnął po książkę. -Daj mi ją. Waży połowę tego, co ty... Marchewko."

Autorka zdecydowanie lepiej dopracowałam swój warsztat pisarski. Świat przedstawiony jest lepiej wykreowany. Akcja zaczęła nabierać tępa, przez co powieści czytałam z zapartym tchem. Niestety, książka ma tylko 264 strony, przez co Dzień 21 "pożarłam" w ekspresowym tempie. 

Mój stosunek do niektórych bohaterów zmienił się od poprzedniego tomu. Bellamy nadal jest moją ulubioną postacią. Chociaż chyba polubiłam go trochę bardziej, zrozumiałam co ludzie w nim widzą. 
Wells cały czas jest tak samo nijaki jak był. Do Clarke zaczęłam się przyzwyczajać. Nie mam już z nią tak wielkich problemów jak w Misji 100. Szkoda tylko, że tak źle traktuje Wellsa. Przecież on się stara! 


"-Może wszyscy śpią?
-Ale gdzie? W krematorium? Snem wiecznym?"


Wątek romantyczny oczywiście musiał się pojawić. Całym sercem i umysłem jestem za Clarke i Bell'em. No błagam, muszą być razem. Jednak pewien moment w książce, który odmienił praktycznie wszystko w ich relacji złamał mi serce. Jak mogłaś Morgan? Na szczęście, później znowu mogłam żyć spokojnie...

Okładka znowu jest świetnie wykonana. Prosta, bez zbędnych udziwnień. Poza tym książka ma skrzydełka dzięki czemu tak szybko się nie zniszczy. Z tego co zauważyłam motyw "spadających z nieba ludzi" jest charakterystyczny dla Misji 100. Jest także na plakatach reklamujących serial. 

Książka jest zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom. Jest tu więcej akcji, a przez całą książkę targały mną różnorakie emocje. Powieść serdecznie polecam, bo - według mnie - jest warta przeczytania. Nawet jeśli oglądacie serial to, nie martwcie się, jedyne co łączy trylogię Kass Morgan z ekranizacją to chyba imiona bohaterów. 

~ A. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Bukowy Las.

Komentarze

  1. Chętnie sięgnę po 1 tom. Super że drugi tom jest lepszy. Po lekturze pierwszego jak mi się spodoba od razu sięgnę po drugi.
    Super recenzja
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dzień 21" to według mnie naprawdę dobra kontynuacja <3 Tak jak Ty, też jestem całym sercem za Bellarke - a Wells'a mam w sumie gdzieś - chociaż w tej części przynajmniej go polubiłam :D
    Pozdrawiam <3
    http://my-life-in-bookland.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie sięgnę po pierwszy tom, a po drodze obejrzę także serial (jest serial, prawda? :D) i zdecyduję, co o nim sądzę. Wydaje się całkiem ciekawy :)
    U mnie recenzja "Niezłomnych" :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam jeszcze tej serii, ale drugi tom otrzymał wysoką ocenę. Spróbuję :D
    Pozdrawiam :D
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej serii. Jeśli tylko nadarzy się okazja, z wielką ochotą sięgnę po pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, a po kilku recenzjach sama nie wiem, czy jest to seria dla mnie. Z jednej strony zaciekawiła mnie akcja, z drugiej jednak słyszałam o płytkich i bezbarwnych postaciach, co mnie zniechęca :)

    P.S. Nominowałam Cię do LBA! Szczegóły tutaj ;)
    http://zaczarowana-me.blogspot.com/2016/03/liebster-blog-award-2.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza część jak dla mnie była słaba, nie wiem czy warto sięgać po drugą część :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Hi. I'm dead. Wanna hook up?"

"Whatever the hell we want."

#148 Girl Online